PKP Intercity: Chaos komunikacyjny na trasie Ełk – Korsze
Na trasie Ełk – Korsze, w tym na odcinku Giżycko – Kętrzyn, trwa obecnie inwestycja kolejowa. Zamiast pociągów kursuje Zastępcza Komunikacja Autobusowa (ZKA). Sytuacja komplikuje się jednak wraz z zamknięciem drogi wojewódzkiej 592.
Rozbieżności w komunikatach przewoźników
Firma Strabag, główny wykonawca robót drogowych, poinformowała 28 lutego 2025 r. o planowanym zamknięciu drogi od 10 marca 2025 r., a następnie zaktualizowała tę informację 6 marca 2025 r. W odpowiedzi na tę sytuację przewoźnik POLREGIO już 14 marca ogłosił nowy rozkład jazdy, dostosowując się do przebudowy i zamknięcia drogi, co wiąże się z wydłużeniem czasu przejazdu na trasie Giżycko – Kętrzyn.
Tymczasem PKP Intercity poinformowało: „Uprzejmie informuję, iż w ramach korekty rozkładu jazdy uwzględniliśmy zamknięcia drogi wojewódzkiej 592 na odc. Giżycko – Kętrzyn. Zamknięcia drogi rozpoczynają się 31.03. Ze względu na prowadzoną przedsprzedaż zmiany w rozkładzie jazdy zostały wprowadzone od 5.04 i są już dostępne dla podróżnych w wyszukiwarkach i systemie sprzedaży.”
Pytania bez odpowiedzi
Czy ktoś wie, skąd takie postępowanie PKP Intercity? Czy to wewnętrzne procedury w spółce czy zwykłe zaniedbanie? Jak to możliwe, że jeden przewoźnik potrafi zaktualizować rozkład jazdy niemal natychmiast, a drugi potrzebuje na to kilku tygodni?
Z obecnego rozkładu jazdy wynika, że do 5 kwietnia ZKA będzie kursować z czasem przejazdu około 40 minut, a od 5 kwietnia czas przejazdu wydłuży się do 1 godziny i 15 minut. Czy oznacza to, że od 31 marca (faktycznego zamknięcia drogi) do 4 kwietnia autobusy zastępcze będą kursować z opóźnieniem? Czy pasażerowie zostali o tym poinformowani?
Co z osobami, które mają zaplanowane przesiadki w Olsztynie do innych pociągów? Czy zdążą na połączenia, skoro czas przejazdu będzie dłuższy niż planowano? Czy PKP Intercity przewidziało jakiekolwiek rozwiązanie tej sytuacji?
Dlaczego informacja o zmianach nie została przekazana podróżnym z odpowiednim wyprzedzeniem? Czy przedsprzedaż biletów jest ważniejsza niż rzetelna informacja dla pasażerów?
Jak to możliwe, że w dobie cyfryzacji i natychmiastowej komunikacji, spółka kolejowa nie jest w stanie zaktualizować rozkładu jazdy w czasie rzeczywistym? Czy naprawdę system sprzedaży biletów jest tak skomplikowany, że uniemożliwia szybkie wprowadzanie zmian?
Konsekwencje dla pasażerów
Ta kuriozalna sytuacja stawia pasażerów w bardzo trudnym położeniu. Osoby podróżujące w okresie od 31 marca do 4 kwietnia mogą nie dotrzeć na czas do celu swojej podróży, stracić połączenia przesiadkowe lub spóźnić się na ważne spotkania.
Czy PKP Intercity weźmie odpowiedzialność za te niedogodności? Czy pasażerowie mogą liczyć na jakąkolwiek rekompensatę za opóźnienia wynikające z niedostosowania rozkładu jazdy do rzeczywistej sytuacji na drodze?
Pozostaje mieć nadzieję, że spółka zweryfikuje swoje podejście do informowania pasażerów i wprowadzi niezbędne korekty przed 31 marca, kiedy to droga zostanie faktycznie zamknięta.
Kolej to państwo w państawie
Tylko TOP menadźer rozwiąże bolączki PKP